Dlaczego właściciele psów zapominają o smyczy?

Właściciele psów, którzy puszczają je luzem w miejscach publicznych, zachowują się jakby świat należał tylko do nich. Jakby ich pies był wyjątkowy, mądrzejszy od wszystkich innych, „nikomu nic nie zrobi”. A potem wystarczy jeden moment – krzyk dziecka, przejeżdżający rowerzysta, nagły hałas – i ten „najłagodniejszy” pies rzuca się z zębami. Strach, płacz, często pogryzienie. I wtedy słyszymy: „On nigdy wcześniej tak nie zareagował…”

To nie jest wina psa. To wina człowieka, który nie potrafi zrozumieć, że odpowiedzialność za zwierzę to nie tylko karmienie i spacery, ale też zapewnienie bezpieczeństwa innym. Smycz czy łańcuch nie jest więzieniem. To symbol kontroli, troski i szacunku do ludzi wokół.

Czy naprawdę tak trudno zrozumieć, że nie każdy chce, by obcy pies do niego podbiegał? Że nie każdy ma obowiązek ufać, iż „on tylko się przywita”? Dla dziecka, starszej osoby, czy kogoś, kto kiedyś został pogryziony, taki moment może być przerażający.

Brak smyczy to brak odpowiedzialności. To lekceważenie zasad współżycia i bezpieczeństwa. Jeśli ktoś nie potrafi utrzymać swojego psa przy sobie, nie zasługuje na to, by go mieć. Bo miłość do zwierząt zaczyna się od odpowiedzialności – nie od wygody.


Opublikowano

w

przez

Tagi:

Komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *